Przejdź do głównej zawartości

3


Fragment rozmowy zarejestrowanej na serwerze popularnego, aczkolwiek dziś już nieistniejącego, komunikatora:

iakowos75
cześć, najlepiej będzie jeśli powiem to wprost
-------------
iakowos75
zabiłem człowieka

marti_kaa
Czy to jakiś żart? Jeżeli tak, to nieśmieszny.

iakowos75
nie 
nie żart
nie chciałem tego ale zabiłem
to się zdarzyło i się nie odstanie 

marti_kaa
O Boże! Jak to możliwe? Opowiedz mi wszystko po kolei. O ile chcesz i możesz teraz o tym pisać.

iakowos75
nie wiem czy chcę. 
tak, chcę ale muszę zebrać myśli. 
dopiero przed chwilą wróciłem z posterunku
zaczekasz godzinę?

marti_kaa
ok
-------------

iakowos75
już jestem
nawet nie wiem od czego mam zacząć
wczoraj w nocy była straszna awantura. U nas na klatce
dwóch opryszków, pijanych w sztok, znęcało się nad leżącym. Nie wiem o co poszło
znam ich trochę z widzenia. M. to małe miasteczko
rodzice już byli u siebie ale zbudziły ich hałasy na klatce
tata krzyczał żebym coś z tym zrobił bo mama nie może zasnąć
wyszedłem i ...
zrobiłem co mogłem czyli rzuciłem się ich rozdzielić
no i rozdzieliłem tak, że jeden już nie żyje
nie chciałem tego!
uderzyłem chyba za mocno i stało się. To tyle. nie wiem co miałbym jeszcze dodać.

marti_kaa
Nie masz pojęcia, jak bardzo mi przykro. Głównie z Twojego powodu. Ale nie tylko.
Co musi teraz przeżywać ta nieszczęsna matka...Boże...

marti_kaa
Powiedz mi, co to są za ludzie, czy ten nieszczęśnik miał rodzeństwo i jak miał na imię.

iakowos75
Piotr
miał dwóch braci, słabo ich znałem. 
na policji okazało się że był notowany za różne przestępstwa
w tym za gwałt na własnej siostrze. Również napady, rozboje, kradzieże.
wiem że to nie ma znaczenia

marti_kaa
Oczywiście, że nie ma; i wiem, że to wiesz. 
Dla mnie - choć szczegółów nie znam - to jest kwestia obrony koniecznej. I mam nadzieję, że taką wersję przyjmie prokurator. A propos, jak się mają sprawy, czy już coś wiadomo? 
Może zresztą za wcześnie...
Spytałam, jak miał na imię, żeby się za niego modlić.

iakowos75
chyba za wcześnie.
tata rozmawiał dziś ze swoim przyjacielem z wojska. Pan Leon jest prawnikiem, ale zdaje się, że nie adwokatem, może radcą prawnym, czy też jakoś tak. Ma jutro do nas przyjść ze swoim znajomym, ponoć znanym karnistą. Będą razem opracowywać najlepszą linię obrony.

marti_kaa
Czyli jest tak źle? Sprawa może mieć nawet finał w sądzie?

iakowos75
nie wiem tego na sto procent. jutro znowu muszę pójść na policję
badają wszystkie okoliczności
to poważna sprawa

marti_kaa
No, tak; widziałam niedawno taki program w tivi. Facet dostał 25 lat za to, że śmiertelnie postrzelił dwóch bandytów, którzy się na niego rzucili z nożami. Był jakimś komandosem, czy wojskowym, a więc musiał mieć niezły refleks. Ktoś inny na jego miejscu byłby już trupem. Cóż, sąd uznał, że przekroczył granice obrony koniecznej. Nie pomogły odwołania, nawet Sąd Najwyższy utrzymał wyrok w mocy. Niedługo kończy mu się odsiadka, ale jego życie legło w gruzach. Całą młodość, najlepsze swoje lata przesiedział w zamknięciu. Nie widział, jak dorastają jego dzieci, żona go, zdaje się, opuściła. Jestem do głębi wstrząśnięta; trudno mi pojąć, że w tym kraju zamiast bronić praworządnych obywateli, bierze się pod ochronę bandziorów. Tyle się o tym mówi, opinia powszechna co i rusz jest bulwersowana, a i tak nic się nie zmienia. I to niezależnie od tego, jaka opcja polityczna akurat jest u steru. Ech, szkoda gadać...
Chociaż może jednak sędzia okaże zrozumienie. Ja bym okazała.

iakowos75
na to specjalnie bym nie liczył. Ale zobaczymy, co tam panowie uradzą jutro. 
jestem wykończony jakby przejechał po mnie czołg. 
dam znać co i jak. 
do jutra.

marti_kaa
Trzymaj się. Będę się modlić; choćby i o cud.

marti_kaa
Sorry, jeszcze jedno: co z tym poszkodowanym, w którego obronie stało się to wszystko?

iakowos75
nie wiem dokładnie, leży pod kroplówką
nic jeszcze nie wiadomo

marti_kaa
Mam nadzieję, że chłopak z tego wyjdzie. (I będzie zeznawał na Twoją korzyść.)
W gruncie rzeczy zrobiłeś to w jego obronie, nawet nie w swojej własnej. 
W głowie się nie mieści...
Dobranoc, Jakubie.

iakowos75
Dobranoc Marto

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

4

Nastały pracowite, po brzegi wypełnione zajęciami dni. Dla Kuby i jego najbliższych liczyło się teraz przede wszystkim to, aby opracować jak najskuteczniejszą linię obrony. Bowiem prokurator zdecydował się postawić go w stan oskarżenia pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci i tym samym sprawa została skierowana do sądu. Skoro już się stało, co się stało i zabitemu nic już życia nie przywróci, trzeba samemu dalej żyć. Nawet jeśliby to miało w jakimś ograniczonym sensie oznaczać przejście do porządku dziennego. Tak to po prostu działa, choć w żadnym razie nie uwalnia sprawcy od żalu i wyrzutów sumienia. Już następnego dnia, zaraz po powrocie z posterunku, duży pokój zamieniono w salę narad. Prawnicy - niestrudzony pan Leon i jego przyjaciel, Adam, najlepszy karnista w mieście - operując nie do końca zrozumiałym dla postronnych językiem, starali się pogrupować fakty, przyporządkowując je odnośnym paragrafom. Wstępne procedury zajęły im cały następny tydzień.Trzeba b

6

Kilka ostatnich dni porządnie dało się Marcie we znaki. Najpierw był ten nieszczęsny weekend, kiedy to wpadła na pomysł, by posegregować pocztę. Poczytać, powspominać, pocieszyć się, popłakać. (Niepotrzebne skreślić.) Zajęło jej to, z przerwami na przekąskę, prawie cały dzień. Poczytała, powspominała, nie pocieszyła się, bo i nie za bardzo miała czym, ani nawet nie popłakała sobie porządnie. Od dłuższego już bowiem czasu nie potrafiła wygenerować łez. Porządkując foldery, znalazła sporo takich listów, które datowane były od najdawniejszych czasów jej bytności w internecie. Od (i do) koleżanek i kolegów tudzież całkiem obcych, zapomnianych już z kretesem ludzi. Zniesmaczyło ją to i zdziwiło, jaka była wtedy przemądrzała. Dla każdego z nich miała na podorędziu stek komunałów i gładkich formułek. Czuła się na siłach, by rozpoznać każdą niemal prawidłowość, jaką by tylko mogły rządzić się motywy bliźnich. Taka to z niej Ciocia Dobra Rada była... Lecz prawdę mówiąc główn